Sabotaż na Bułgarskiej! Legia Warszawa odnosi zwycięstwo dzięki błędom Lecha Poznań

Zakończenie sezonu na Enea Stadionie nie było łaskawe dla Kolejorza. Mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa, zakończony wynikiem 1:2 (0:2), stał się gorzkim podsumowaniem całego sezonu, szczególnie jego wiosennej odsłony. Wielkopolska stolica gościła jedną z najsłabszych formacji Legii ostatnich lat, która mimo to, zdołała wywieźć z Poznania trzy punkty i wyprzedzić drużynę prowadzoną przez Mariusza Rumaka w ligowej tabeli. Bramki dla gości, ku zdziwieniu kibiców, zdobywali sami piłkarze Lecha. Transparenty z napisem „Wstyd” na trybunach doskonale oddawały nastrój fanów Kolejorza.

Rekordowa frekwencja na meczu pełnym emocji

Ponad 40 tysięcy widzów śledziło derby Polski na stadionie, gdzie rywalizacja mogła otworzyć drużynom bramy do europejskich pucharów. Choć sam mecz nie gwarantował miejsca w Lidze Konferencji Europy, zwycięstwo przybliżało obie drużyny do celu. Remis mógłby skomplikować sytuację zarówno dla Lecha, jak i dla Legii.

Kibice w oczekiwaniu na mecz roku

Atmosfera przed meczem była napięta i świąteczna zarazem, z tysiącami fanów obu klubów, którzy zasiedli na trybunach na godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Oczekiwanie na to starcie było wyjątkowo długie, a bilety rozeszły się na ponad dwa tygodnie przed rozgrywką. To spotkanie, znane jako derby Polski, miało miejsce po raz ostatni na tym stadionie 1 października 2022 roku, kiedy to nie padły żadne gole.

Dramatyczny przebieg meczu

Trener Mariusz Rumak zdecydował się na kilka zmian w składzie w porównaniu do ostatniego meczu z Ruchem Chorzów, modyfikując niemal całą linię obrony. Legia, przyjechawszy osłabiona, bez kilku kluczowych graczy, nadal stanowiła silnego przeciwnika. Lech miał szansę na szczęśliwe rozpoczęcie meczu, gdy w 6. minucie Paweł Wszołek trafił do siatki, jednak gol został anulowany po interwencji VAR. Niestety, kolejne błędy Lecha pozwoliły gościom zdobyć przewagę, a sami piłkarze poznańskiego klubu niejednokrotnie wpisywali się na listę strzelców, ale po niewłaściwej stronie.

Końcówka pełna emocji

Druga połowa spotkania przyniosła jeszcze więcej emocji. Kibice Lecha, zniecierpliwieni słabą grą swojego zespołu, nie szczędzili okrzyków i ironicznych oklasków. Spotkanie było pełne napięcia, a na kwadrans przed końcem przerwano je na chwilę, by usunąć race rzucone na boisko przez kibiców. Mimo iż Lech zmniejszył straty dzięki pięknej bramce Joela Pereiry, to był to jedyny moment, w którym Kolejorz pokazał klasę w tym meczu.

Zakończenie sezonu nie mogło być bardziej dramatyczne dla Lecha, który po tym spotkaniu spadł na piąte miejsce w tabeli, oddalając się od szans na europejskie puchary.

Scroll to Top